Aktualności

Po liście obecności zostało nas bardzo niewielu. Nie zamierzam zamykać bloga, jeśli chcecie, kontynuujcie wątki. Krakowskie Liceum przechodzi poważny zastój; stało się to dość szybko, nie ma chyba więc sensu rozpaczliwie reanimować bloga.


Dziękuję wszystkim, którzy dotąd z nami wytrwali! :)

sobota, 7 listopada 2015

Dokładnie oddzielam rzeczy ważne od pierdół. Potem hormony robią z tego koktajl.


Łukasz Miklaszewski || lat 30 || Kraków || pokój 10 || nauczyciel Przysposobienia Obronnego || wychowawca na zastępstwo klasy III J || syn majora i pani urzędnik || Kici, kici? Do kota? || Mańkut || biseksik pełną gębą || Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem || w miarę dobre życie || maniak wycieczek w góry || Fiat 125 || różne towarzystwo || różne przygody || miał być ślub wyszło rozstanie || nie ufaj kobiecie || jak chcesz mieć przyjaciela to kup sobie psa || teoria to nic. Zobaczcie co ten Kałach w praktyce potrafi! ||

Typowy Polak. Trochę się uśmiechnie, więcej ponarzeka. Że władza niedobra, że kawa za gorzka, że zupa za słona. Przejrzy poranną prasę, kupioną w kiosku Ruchu. Nie wpuści ulotkarza, bo znowu zasyfią skrzynkę pierdołami. Pójdzie na wyprzedaże i kupi dwie pary spodni, aby ten Kowalski spod piątki mu pozazdrościł. W piątek mięsa nie tknie, bo to grzech. W sobotę pójdzie do klubu go-go. Prześpi się z jakąś uroczą damą, by w niedzielę rano zwiać od niej, wystraszając się co on w tej szkaradzie wczoraj widział. W poniedziałek jak zwykle wstanie lewą nogą. Puści głośno wiązankę przekleństw, becząc prawie jak koza, że mu się wstawać nie chce. Na wyklina na wszystko dookoła. W drodze do pracy poodgraża się jeszcze z kilka razy, że się zwolni z tej cholernej szkoły, bo ma już dość. Zaplanuje w głowie milion podróży. A później westchnie cicho, bo przypomni sobie jak niska jest jego wypłata. 

Nie jest taki zły. Czasami się zaśmieje. Czasami rzuci jakimś sucharem. Wstawi się za swoich uczniów u innych nauczycieli. Przymknie oko na to, że ktoś ukradkiem wcina kanapkę na lekcji. Zainteresuje się uczniem, jeżeli ten ma problem. Nic nie karze, bardziej radzi. Zażartuje w którymś  momencie sam z siebie. Zabierze podopiecznych na strzelnicę. Tylko po to, aby nie kisili się w klasie. I tylko po to, aby w końcu coś zobaczyli. 

Póki co zamieszkuje pokój numer 10. Jest w trakcie poszukiwania nowego mieszkania.


[Jezusie Chrystusie Niebieski! Ja nie wiem co to jest to u góry. Ale zapraszam na wąteczki i powiązania.]

7 komentarzy:

  1. [O rany, strzelnica. <3 Świetna sprawa, naprawdę. :3 Pomysłu na wątek jeszcze nie mam, ale chcę, bardzo chcę. Michaś byłby zachwycony, mogąc postrzelać, Adka pewnie mniej, ale też by jej się spodobało. Wybieraj. <3]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Cześć, witam i życzę miłej zabawy. :)]

    Aleksy

    OdpowiedzUsuń
  3. [Cóż za cudowna postać! Witam, życzę dobrej zabawy i polecam się z Oleczkiem do wątków! ;)]

    Aleksander Godlewski

    OdpowiedzUsuń
  4. [Wbrew pozorom ciekawy nauczyciel :> Karta nie wyszła źle, postać zdecydowanie też nie. Osobiście zawsze miałam problem z wymyśleniem czegoś pod kątek uczeń-nauczyciel, ale jeśli masz ochotę spróbować coś wymyślić, to zapraszam :)]

    Micka

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie musiałam patrzeć na autora karty, ponieważ po "Kici, kici? Do kota?" wiedziałam, że to Ty. Ten pan jest świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. [Nie wiem, czy to nie będzie trochę takie... drętwe. Problem może mieć, owszem, ale może to by jakoś pokomplikować? Na przykład o to, że może jej pomóc, bo chwyci go jakaś dobroć serca nagle, ale dopiero po lekcjach, bo teraz ani miejsca ani czasu nie ma? O! I może zostaliby zamknięci w sali jakimś cudem? Boję się trochę, że to będzie trochę takie oklepane i żadna przyjemność z tego będzie... Tylko nie odbieraj tego jako coś złego :>]

    OdpowiedzUsuń